czwartek, 11 stycznia 2018

ZGROMADZENIE WYBRANYCH

   Przed swoją śmiercią krzyżową, Pan Jezus Chrystus spędził swoje ostatnie chwile na wieczerzy paschalnej, wraz z dwunastoma uczniami. Spożywając z nimi Paschę, nasz Pan ustanowił Nowe Przymierze między Bogiem, a Jego ludem. Tego wieczoru Pan Jezus przekazał swoim wybranym najbardziej osobiste pouczenia. Jak najbardziej osobiste! Ta rozmowa odbyła się wewnątrz rodziny, wśród tych, którzy mają wypełnić wolę Ojca w niebie. Pełny obraz Wieczerzy paschalnej, poprzedzającej śmierć Pana Jezusa, dają nam wszystkie cztery Ewangelie, wraz z zapisem słów samego Mesjasza Jehoszua.

   Aby dobrze zrozumieć czym jest nauka apostolska, myślę, że należy zacząć od tego wydarzenia. Wycinkowe spojrzenie na pojedynczą relację z jednej Ewangelii, daje nam jednowymiarowy obraz. Dopiero zestawienie relacji ze wszystkich czterech Ewangelii, pozwoli nam zachwycić się pełnią pięknego, zapierającego dech swoją głębią, szerokością, wysokością i długością cudu tajemnicy Chrystusa.

   Działo się to w pierwszy dzień Przaśników. Pan Jezus, wraz z dwunastoma, udaje się do uprzednio przygotowanej sali. Tam zasiedli do stołu, na którym przygotowany był posiłek paschalny. We wszystkich czterech Ewangeliach, w tle widzimy majaczący cień tego, który dał omotać swoje serce szatanowi. Judasz ułożył się z kapłanami i szukał sposobności, jak im wydać Jezusa.
    Gdy jedli wieczerzę, Pan Jezus wziął chleb i łamiąc, rozdął dwunastu...; a może jedenastu uczniom? Po wstrząsających słowach Pana Jezusa o zdradzie, Mateusz pisze "Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja? Odpowiedział mu: Tak jest, ty." Dzieje się to przed łamaniem chleba. Mateusz nie pisze kiedy Judasz ich opuścił. Marek tę samą chwilę opisuje tak: On im rzekł: Jeden z Dwunastu, który ze Mną rękę zanurza w misie. Również Marek umieszcza te słowa przed łamaniem chleba. Kiedy Judasz wyszedł, nie wiemy. W Ewangelii wg Łukasza, czytamy: Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze mną przy stole. Nie mamy wątpliwości - te słowa Pan Jezus wypowiada po rozdaniu chleba i kielicha z winem. A więc Judasz uczestniczył w łamaniu chleba, co było zapowiedzią jego zdrady i śmierci Pana Jezusa.
   Apostoł Jan nie opisuje łamania chleba i rozdzielenia wina. Daje nam jednak większe światło na to, co działo się podczas wieczerzy. Zamiast słów Pana Jezusa o chlebie i winie, widzimy Jego samego, jak wstaje od stołu, przepasa się prześcieradłem, bierze misę z wodą i myje każdemu swojemu uczniowi nogi. Jest wśród nich i Judasz. Dając im ten przykład do naśladowania, powiedział (wstrząśnięty): Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi. Gdy dopytywano się przy stole, kto to jest, Pan Jezus odparł (Jan. 13: 26-30):

 "To ten, dla którego umaczam kawałek /chleba/, i podam mu. Umoczywszy więc kawałek /chleba/, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka /chleba/ wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup, czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka /chleba/ zaraz wyszedł. A była noc."   

  Jan wyraźnie pisze: A po jego wyjściu... . Wtedy zostało ich jedenastu. Dopiero wtedy odbyła się najbardziej osobista rozmowa miedzy Panem Jezusa, a uczniami. Jednak zanim Pan Jezus powiedział o przyczynach swego odejścia, o Pocieszycielu, o Ojcu, o ich wzajemnej miłości, o bliskości Syna Bożego z Ojcem i wybranymi, następuje pewna wymiana zdań przy stole. W Ewangelii wg Łukasza czytamy, że po złamaniu przez Pana Jezusa chleba i rozdzieleniu wina Nowego Przymierza, uczniowie podjęli dziwną dyskusję (Łk. 22: 24) :

"Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się być największy."

  Odpowiedź Pana Jezusa (Łk. 22: 25-27):

  "Lecz On rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy."

  Pięknie koresponduje z Ewangelią wg Jana 13: 4-17. Pan Jezus zniżając się do pozycji sługi, myje uczniom nogi. Gdy zajął z powrotem swoje miejsce przy stole, spojrzał na zmieszanych uczniów i rzekł:

   "Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi."

  Jest to wstęp do  nauki apostolskiej.

 Mamy jeszcze jeden ważny wzór, pozostawiony przez Pana Jezusa uczniom, wybranym - to ważne - tylko wybranym, gdyż łamał chleb jedynie z dwunastoma wybranymi. Oni stanowili zaródź zgromadzenia wywołanych i wybranych przez Ojca w niebie. Tym wzorem jest ostatnia wieczerza. Stół.
   Stół będzie miejscem pierwszych zgromadzeń wybranych, aż do czasów upolitycznienia chrześcijaństwa przez cesarza Konstantyna.

  Ostatnia rozmowa Pana Jezusa z uczniami, przed Jego śmiercią, odbyła się przy stole. Gdyby Pan Jezus krępował swoich uczniów swoją wyniosłością, przypuszczalnie nie ośmieliliby się nigdy podjąć w Jego obecności tak swobodnego sporu, kto wśród nich jest największy. Pan Jezus nie zasiadłby z nimi przy jednym stole, gdyby za wszelką ceną chciał przed światem udowodnić swoja wyjątkowość, wyższość. Nie była to atrakcyjna grupa ludzi dla kogoś, kto pragnąłby zaistnieć przed światem. Chodząc z uczniami, nie wyróżnił się spośród nich zewnętrznie niczym:

"...Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał." Iz. 53: 2

  Gdyby Judasz nie wydał Go pocałunkiem, prawdopodobnie wysłannicy kapłanów mieliby trudność z rozpoznaniem Go. Stół równał Jego, Pana i Nauczyciela, Mesjasza Bożego, z uczniami.

  Gdy Pan Jezus powstał w mocy z martwych, po raz ostatni spotkał się z uczniami by dać im polecenie, aby nie opuszczali Jerozolimy, aż otrzymają od Ojca obietnicę Ducha Świętego. Po Jego odejściu do Ojca, oczekiwali razem (Dz.1: 13-14):

"Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, /brat/ Jakuba. Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Marią, Matką Jezusa, i braćmi Jego"

  Gdy Ojciec zesłał Swojego Ducha na uczniów, Piotr zaczął odważnie głosić Ewangelię o Jezusie Chrystusie. Skutkiem tego było powstanie pierwszego zgromadzenia wywołanych. Zgromadzenie to powiększyło stół z Ostatniej Wieczerzy (Dz. 2: 42-47) :

   "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia." 

  Taką prostotę przyjęli chrześcijanie w pierwszych trzech wiekach. Z tego okresu archeolodzy nie mogą znaleźć nawet pozornych śladów budynków sakralnych, które nosiłyby ślady chrześcijaństwa. Zamiast tego, archeolodzy potwierdzają, że chrześcijanie do trzeciego wieku spotykali się w prywatnych domach, przy stołach - w Domus Ecclesiae. Apostołowie nie próbowali nawet sugerować zmiany, utwierdzali raczej uczniów w tym, czego nauczyli się od Pana Jezusa, gdy jedli razem z Nim przy stole.

środa, 10 stycznia 2018

PIERWSZY PLON


"Trwali oni w nauce Apostołów..." Dz. 2: 42

  W Jerozolimie, która niedawno była miejscem zabicia Syna Bożego, odbywa się święto Tygodni. Pięćdziesiąt dni od ofiarowania baranka paschalnego i złożenia przed Panem pierwszego snopka jęczmiennego, na początku żniw.

   "I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana." III Mojż. 23: 15-16.

    "Pan powiedział do Mojżesza: Idź do ludu i każ im się przygotować na święto dziś i jutro. Niechaj wypiorą swoje szaty i niech będą gotowi na trzeci dzień, bo dnia trzeciego zstąpi Pan na oczach całego ludu na górę Synaj." II Mojż. 19: 10-11

   Pascha (II Mojż. 12: 1-49) - zabito Baranka i złożono Pierwszy snop żniw jęczmiennych. Syn Boży Namaszczony Jehoszua, Baranek Boży, został złożony na ofiarę i powstał z martwych jako Pierwszy.

 "I On jest Głową Ciała - Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim." Kol. 1: 18 

   Siedem tygodni później cały Izrael pielgrzymował do Jerozolimy, aby złożyć pierwsze plony letnich żniw.

  "Czyż nie mówicie: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa? Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo. żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli." (J.4: 35-38)

   Bóg w mocy wzbudził Pana Jezusa z martwych. Był to pierwszy snop. Od tego dnia spożywany był Chleb niekwaszony. Baranek był bez skazy. Powstały, nowy człowiek - Jezus Chrystus odchodząc, nakazał uczniom nie oddalać się z Jerozolimy, aż do dnia, w którym zostanie na nich wylany Duch z wysokości. Obietnica z księgi Joela (Jl. 3: 1-5) spełniła się 7 tygodni po złożeniu ofiary z Baranka, dokładnie w dniu święta zebrania z pola pierwszych plonów pszenicznych. Pierwociny zostały zebrane, gdy Duch Święty zstąpił, a usta Apostołów otwarły się, aby głosić wielkie dzieła Boże.
   Bóg powołał, ze zgromadzonych w Jerozolimie, pierwociny odkupionych krwią Baranka Bożego. Święto Tygodni upamiętniało też nadanie Izraelowi Prawa Bożego na górze Synaj. Gdy Mojżesz został wywołany przez Boga, aby wstąpił na górę Synaj, zakazał zbliżać się w pobliże podstawy góry komukolwiek, pod groźbą kary śmierci. Mojżesz wszedł na górę ogarniętą ogniem i dymem. Strach padł na cały lud. Apostołowie mieli zakaz zrobienia czegokolwiek, dopóki nie otrzymają od Ojca Ducha z wysokości. Prawo Boże zapisane zostało palcem Boga na tablicach kamiennych. W dniu upamiętniającym to przymierze, zstąpił Duch Święty, aby zapisać Prawo Boże na tablicach serc ludzkich.

 "Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana. 
   Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie - wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał." Jer. 31: 31-34   

   I oto nastał ten zapowiadany przez proroków dzień. Duch Święty zstąpił i posłał zgromadzonych, aby zwiastowali zmartwychwstałego Chrystusa Jezusa. Ludzkie serca zostały poruszone.

  "Ci więc, którzy przyjęli jego (Piotra) naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. 

Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie. 

Bojaźń ogarniała każdego

Poprzez Apostołów stawało się wiele znaków i cudów. 

Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. 

Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. 

Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. 

Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia." Dz. 2: 41-47   

  W pierwszym plonie zebranych zostało trzy tysiące dusz. Pełni bojaźni przyjęli naukę Piotra, uwierzyli i zostali ochrzczeni. 

 "Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż mamy czynić, bracia? - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. 
Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego." Dz. 2: 37-38    

  Jaką naukę przyjęli? Tego jednego dnia Żydzi, w wielkiej liczbie przyłączyli się do odkupionych przez Jezusa Chrystusa. Nauka, która poruszyła ich serca, miała swoje źródło w Ostatniej Wieczerzy. Tam zawarta jest śmierć, zmartwychwstanie, obietnica Duch Świętego i wspólnota powołanych. 
  Piotr wszak nie głosił niczego innego.

  "Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. 
Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich. 
Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem." Dz. 2: 31-36 

  Taką właśnie naukę przyjęli Żydzi, nic innego. Bóg wykonał swoje dzieło przez posłuszeństwo swych uczniów. Tylko Duch Święty mógł poruszyć serca pielgrzymów żydowskich i przenieść ich do społeczności z Synem, którego wcześniej odrzucili i ukrzyżowali. Ta nauka porusza serca, te słowa, które poddaje Duch Święty, dają życie. Ta nauka ma moc. Nie ludzką, gdyż odarto ją z ludzkich możliwości. Dlaczego bojaźń ogarnęła każdego, który się przyłączył? Czy na skutek cudów? Jestem przekonany, że na skutek pracy Ducha Świętego w ich sercach! Poprzez Apostołów Bóg czynił wiele cudów i znaków. Czy Mojżesz zesłał plagi egipskie, wyprowadził Izraela i otworzył wody Morza Czerwonego? Mojżesz okazał posłuszeństwo! Apostołowie okazali posłuszeństwo. Takie są początki nauki dającej życie. Bóg zesłał Ducha Syna i otworzył ludzkie serca.        
      

poniedziałek, 8 stycznia 2018

ZGROMADZENIE WYWOŁANYCH

  "A u tych wszystkich wierzących było jedno serce i jedna dusza i nikt z nich nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. 
  Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich. 
  Nie było też między nimi nikogo, który by cierpiał niedostatek, ci bowiem, którzy posiadali ziemię albo domy, sprzedając je, przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży." Dz. 4: 32-34

  Czytamy, że po wylaniu Ducha Świętego Bóg przydawał codziennie tych, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego. Ci wszyscy przebywali razem, pełni bojaźni w prostocie łamali chleb po domach, trwali w nauce apostolskiej i w modlitwach.

  Z powyższego fragmentu dowiadujemy się, że u tych wszystkich wierzących było jedno serce i jedna dusza. Czy pamiętamy o co Pan Jezus modlił się przy ostatniej wieczerzy z uczniami?

  "Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś." J. 17: 21 

  Spełnienie tej modlitwy widzimy już w pierwszej wspólnocie wierzących. A więc nie są to niedościgłe marzenia i niemożliwy do osiągnięcia stan wśród wierzących. Modlitwa Pana Jezusa i działanie Ojca zmierzają do jedności, która jest cechą charakterystyczną wśród wierzących. 
  Jedno serce i jedna dusza - pragniemy tego samego, zdążamy do tego samego, myślimy o tym samym, wszystko co posiadamy jest wspólne, gdyż jesteśmy jednym sercem i jedną duszą. Taki stan rzeczy był pragnieniem Pana Jezusa i takie były owoce w pierwszej wspólnocie. 
  
  Odstępstwo od tego stanu jest objawem zepsucia. Nie chodzi o umowną jedność w obrębie jakieś kongregacji, denominacji, zboru przy jakieś ulicy. Wszyscy wierzący, o których mowa w Dz. 4: 32-34, w samej Jerozolimie liczyli pięć tysięcy samych mężczyzn. Z kobietami mogła być to liczba prawie dwukrotnie większa. O nich wszystkich jest złożone świadectwo, że mieli jedno serce i jedną duszę. Ci wszyscy przyjęli jedną naukę - słowo.

"Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni" Dz. 2: 41

"I trwali w nauce Apostolskiej" Dz. 2: 42

"A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło." Dz. 4: 4 

Powtarzam pytanie, jaką przyjęli naukę? Co było tajemnicą ich jedności? Przyjęli Słowo dające życie:

  "Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. 

  Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. 
Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei" Dz. 2: 22-26 

  "I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni." Dz. 5: 12

  "Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. 
Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni." Dz. 5: 30-32

  Gdy Duch Święty zstąpił, udzielił mocy i ożywił to świadectwo w sercach tych, którzy mieli być zbawieni. Bóg stworzył nową rzecz. Ludzie przyjmujący powyższe świadectwo, dzięki mocy Ducha Świętego, stali się jednym w pełni tego słowa znaczeniu!

  Skoro pragnieniem Pana Jezusa była jedność, która miała być świadectwem tego, że On został wysłany przez Boga, trzeba wysunąć oczywisty wniosek, że jedność wśród wierzących jest koniecznością. Pan Jezus podczas ostatniej wieczerzy nie tracił czasu na mało ważne sprawy. Poruszył sprawy najważniejsze. Przypomnijmy sobie: umył uczniom nogi, uczył być sługą, polecił miłować się wzajemnie, gdyż po tym poznają, że jesteśmy Jego uczniami, obiecał przygotować miejsce u Ojca, wskazał drogę, mówiąc - Ja Jestem drogą, prawdą i życiem, obiecał pokój inny o tego, który świat daje, obiecał Ducha Świętego i wyjaśnił Jego zadanie. Mówił o swoim odejściu do Ojca i ponownym przyjściu. Wreszcie modlił się o jedność wśród nich i wszystkich, którzy uwierzą. To wszystko wykonało się, gdy Duch Święty zstąpił po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.          

niedziela, 7 stycznia 2018

NAUKA APOSTOLSKA

  "Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce Chrystusa, ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce [Chrystusa], ten ma i Ojca, i Syna. Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go" 
2 Jana 9-10 

  Poważny nakaz, nie jedyny w listach Apostołów. W wielu miejscach Paweł przestrzegał przed fałszywą nauką, inną ewangelią, porównywał szerzenie się złej nauki do gangreny, zgorzeli. Przed swoją ostatnią podróżą do Jerozolimy, przywołał starszych z Efezu (z całego zgromadzenia efeskiego). Ze ściśniętym sercem mówił do swych braci:

  "Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. 
Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. 
Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was" 
Dz. 20: 29-31


  Nie bez przyczyny Bóg zadbał o to, aby zachowała się nauka Apostołów, pisana przez nich listownie do wspólnoty wierzących. Jezus Chrystus jest kamieniem węgielnym, na którym został przez Apostoł wzniesiony Dom Boży:

  "Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. 
A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale" 
1 Tym. 3: 15-16

  Powyższe słowa są podsumowaniem kryteriów, według których powinien być sprawdzony episkopos (ἐπίσκοπος) - opiekun, a także diakon (διάκονος) - sługa. Jednym z głównych jest zachowanie zdrowej nauki:

"...przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych." 
Tyt. 1: 9

  Jan pisze o tych, którzy zapędzają się za daleko. Paweł odniósł do siebie i do Apollosa, aby nie wykraczać ponad to, co zostało napisane. Do Tymoteusza Paweł pisze, że celem przykazania jest miłość płynąca z czystego serca, z dobrego sumienia i wiary nieobłudnej. Za każdym razem mamy do czynienia z ostrzeżeniem przed wykroczeniem, przekroczeniem pewnej granicy. Paweł odnosi to bezpośrednio do odstępstwa pierwszych ludzi:

   "Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. 
Obawiam się jednak ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty [i czystości] wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. 
Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiego myśmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, albo inną ewangelię, nie tę, którą przyjęliście– znosicie to spokojnie."
2 Kor. 11: 2-4

  Adam i Ewa mieli nakaz nie wykraczać poza to, co zostało przykazane w Słowie Bożym - wypowiedzianym przez Boga. Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa istniało niebezpieczeństwo przyjęcia innego Jezusa, innego ducha, innej ewangelii. Paweł kieruje te słowa do społeczności wierzących w Koryncie, których przecież chwali na początku pierwszego listu pisząc, że zostali ubogaceni we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, że świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w nich!
  Takie samo rozpaczliwe wołanie Pawła słyszymy w liście do Galacjan, przed którymi został nakreślony obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. 

  Adam i Ewa doskonale wiedzieli jaki jest nakaz Boga. Był on jasny, prosty i precyzyjny. Tak jednoznaczne Słowo można było zaciemnić tylko w jeden sposób. Poprzez manipulację! Nie można było przecież frontalnie podważyć Słów Stwórcy "...ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz." I Mojż. 2:17.

 Słowo Boga "Nie wolno", rozstrzyga o życiu i śmierci. Jak je przekroczyć? Wiedzmy, czego zresztą jesteśmy doskonale świadomi, że Bóg rzadko stosuje inne metody perswazji, niż Przykazanie. Dlatego ludzie sądzą, że mogą bezkarnie i bezczelnie przekraczać wszelkie dopuszczalne granice i łamać Prawo Boże. Bóg mówi jednoznacznie: Za przekroczenie Przykazania, karą jest śmierć. Lecz właśnie dlatego, że Bóg obdarzył Adama i Ewę wolnością, wszak ze wszystkich drzew ogrodu mogli jeść do woli, pierwsi ludzie zlekceważyli Jego sprawiedliwość. Szatan całym sobą jest kłamstwem, a manipulacja to jedna z jego głównych broni. Jednak jego hipnotyzujące sztuczki nie zdałyby się na nic, gdyby ludzie nie chcieli im się poddać. Inaczej mówiąc, gdyby sami nie rozbudzili pożądliwości. i nie zechcieli wykroczyć poza Słowo "nie wolno".

  Apostołowie mówią to samo. Nie wolno wykraczać ponad to, co napisano. Dobrze więc zrobimy, jeśli upewnimy się, że trzymamy się nauki Chrystusowej, trwamy w Prawdziwym Jezusie, mamy Ducha Prawdy obiecanego przez Jezusa Chrystusa i trzymamy się właściwej Ewangelii.

piątek, 5 stycznia 2018

PRAWDA


Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Ew. Jana 1: 17

  Prawda w języku hebrajskim to słowo "emet" zapisywane za pomocą trzech spółgłosek: א - alef, pierwsza litera alfabetu,  ם - mem, środkowa litera alfabetu, ת - taw, ostatnia litera. 

  Prawda obejmuje wszystko, jest początkiem, treścią i zakończeniem. Jest istotą rzeczy. Pan Jezus powiedział o sobie: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. O Duchu Świętym powiedział, że jest Duchem prawdy. Diabeł zaś, jak powiedział Chrystus do Żydów, w prawdzie nie wytrwał.

  Prawo zostało nadane przez Mojżesza. Tablice kamienne z wyrytymi palcem Boga przykazaniami, których przestrzeganie mogłoby człowiekowi dać życie i doskonałość, Mojżesz miał przekazać Izraelowi. Na Synaju jednak, przykazania zostały wyryte w kamieniu! Gdy Mojżesz schodził z góry, w obozie człowiek zakpił już z pierwszego przykazania. Nie z czwartego, siódmego czy dziesiątego. 

  "Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym,..." Rzym. 8: 3

   Ewangelia głoszona przez Apostołów zaczyna się od Pism i Proroków. Pierwszą wiadomością, którą dostajemy, jest fakt wybrania przez Boga jednego narodu, spośród wszystkich narodów świata. Bóg nie pyta, czy się to komuś podoba, czy nie. 

  Wszyscy odstąpili od Boga!

Bóg więc Sam rozpoczął dzieło na Ziemi. Wybrał Abrahama, z którego utworzył własny naród. Byli przez setki lat przychodniami w obcej ziemi. Bóg ponownie wybrał Mojżesza, aby ich wyprowadził z Egiptu. Chciał zgromadzić ich, jak kokosz zgromadza pod swoje skrzydła pisklęta. Oni jednak nie chcieli, gdyż... mieli oporne serca i twarde karki... . Oni byli wybrani spośród wszystkich narodów świata, czyli z nas wszystkich. Bóg ich wybrał nie dlatego, że się czymś od nas różnili. Bóg ich wybrał, aby dać wszystkim Zbawienie.

  Prawo pozostało na kamiennych tablicach. Prorocy w Izraelu zapowiedzieli, że przyjdzie dzień, gdy przykazania, dające życie, zastaną wpisane do ludzkich serc. 

  Sprawcą tego będzie posłany przez Boga Mesjasz - Sługa Pana, który przyjdzie z rodu Dawida:

  
  "Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo." Iz. 42: 1

  "Sługa mój, Dawid, będzie królem nad nimi i wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza, i żyć będą według moich praw, i moje przykazania zachowywać będą i wypełniać." Ks. Ezech. 37: 24

  Apostołowie wskazywali na proroctwa samego Dawid, mówiące o Mesjaszu:

 "...bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. 
Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu." Dz. 2: 25-27

  Piotr wyjaśnia, że Dawid nie mógł tego pisać o sobie, tak samo jak w zacytowanym Psalmie:

 "Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich." Dz. 2: 34

  Prorocy zapowiadali cierpienie Mesjasza i Jego powstanie z martwych:


"Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy...

Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało...

Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo...

 Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie..."
Iz. 53: 5; 9; 10; 11

  Apostołowie zawsze opierali swoje zwiastowanie na pismach i prorokach. Mesjasz - Namaszczony Jezus miał przyjść, narodzić się z rodu Dawida, z pokolenia Judy, z narodu wybranego przez Boga - Izraela. 

Nie według tego, czego chciał człowiek, lecz Bóg.

Miał cierpieć, kładąc swoje życie za skazanych na śmierć grzeszników.
  
Miał powstać z martwych w mocy Boga i stać się sprawcą zbawienia dla wszystkich, którzy będą mu posłuszni w wierze.

On miał przenieść przykazania z kamiennych tablic, do serc ludzkich.

To On miał zesłać ludziom Ducha Świętego i przemienić ich serca, przez wiarę.

To On miał zniszczyć moc śmierci i grzechu:

  "Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. 
Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. 
I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!" Iz. 25: 7-9

  Łaska i Prawda przyszły przez Pana Jezusa Chrystusa. 

Paweł przestrzegał Koryntian i Galacjan przed przyjmowaniem fałszywej ewangelii i fałszywego Jezusa. 

Na czym polega różnica między prawdziwym Jezusem, a fałszywym? Między prawdziwą Ewangelią, a fałszywą?

Przypomnijmy sobie słowa Pawła:

  "Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę." 2 Kor. 11: 3

 Od prostoty i czystości wobec Chrystusa. Jan pisze o tych, którzy zapędzają się za daleko. W pierwszym liście do Koryntian, a także w liście do Rzymian, jest ostrzeżenie, aby nie wykraczać ponad to, co zostało napisane, a również, aby nie mieć o sobie wysokiego mniemania.

  Należy pamiętać, że Ewangelia o Jezusie Chrystusie jest prosta, tak jak proste było polecenie skierowane do pierwszych rodziców. Ewangelia to On, Jezus Chrystus, a On jest prawdą. Jeśli nie będzie On prawdziwie władał moim sercem, mam fałszywa ewangelię. On jest światłem, a światło to prawda; jeśli nie poddam się sądowi Jego światłości - mam fałszywą ewangelię. 

  On jest drogą - prostą drogą. Jeśli cokolwiek do niego dodaję - mam fałszywą ewangelię. 

  Duch, którego daje Ojciec z nieba, mówi o Jezusie Chrystusie

  Jezus Chrystus to życie.

Fałszywy Jezus to ten, który jedynie jest na ustach, lecz nie jest drogą, prawdą i życiem! 

Wszystko co zaciemnia tę prostą Ewangelię, jest fałszem.

Pan Bóg powiedział w ogrodzie: nie wolno!

A jednak coś trzeba było do tego dodać. Tak zaczęła się historia kłamstwa!        

czwartek, 4 stycznia 2018

LIST DO RZYMIAN

  Nauka zawarta w listach Apostołów, jest w całkowitej zgodzie z Jezusem Chrystusem. On jest osią, kamieniem węgielnym fundamentu, głową, alfą i omegą, pełnią, skałą dla budowniczych, sprawcą i zwieńczeniem. Apostołowie-Posłani trzymali się wiernie powierzonego im poselstwa, nie zbaczając ani w prawo, ani w lewo. Słowo powierzone Apostołom nie może być naruszone, tak samo jak Słowo powierzone Prorokom.

Chciałbym przyjrzeć się wszystkim listom. Wierzę, że zawierają one treść nauki, w której trwała pierwsza wspólnota wierzących.Wiem, że będą one potwierdzać ostatnie Słowo skierowane do ludzi przez Boga. Jest Nim Jego Syn Jehoszua haMashiach - Ten Namaszczony (przez) Jahwe jest Zbawieniem.

    "Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale /nauczaliśmy/ jako naoczni świadkowie Jego wielkości. 
Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. 
I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej. 
Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach. 
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. 
Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie."  
2 Piotra 1: 16-21


LIST DO RZYMIAN >


   Apostoł, czyli Wysłannik, Paweł, powołany został do rozgłoszenia Ewangelii o Jezusie Chrystusie, potomku Dawida, według ciała, który w mocy Ducha Świętego został wzbudzony z martwych i ukazał się jako Syn Boży, w mocy.


   Paweł nie wymyślił sobie tego posłannictwa. Został do niego powołany przez samego Boga. Ewangelia, którą głosi, nie jest pochodzenia ludzkiego. To, że pochodzi ona od Boga, a nie człowieka, jest gwarancją, że Ewangelia jest mocą Bożą do zbawienia każdego, kto wierzy.

  Poselstwo Ewangelii dotyczy Jezusa Chrystusa, posłanego przez Ojca dla zbawienia, ukrzyżowanego i zabitego, aby każdy, kto w niego uwierzy, został usprawiedliwiony i zbawiony.

  Tak, list do Rzymian porusza wiele spraw. Jednak jest zasadnicza różnica między myślą biblijną - myślą Ducha Świętego, a myślą pochodzącą z ludzkiego intelektu (cielesną)

Wszystko co pochodzi od Ducha Świętego, streszcza się w słowach Pana Jezusa:

"Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie."
J. 15: 26

Będzie świadczył o Mnie. Jakakolwiek nauka, mająca nawet cechy prawowiernej, pociągającej, atrakcyjnej, pozornie mądrej, jeśli nie jest osadzona mocno, jednoznacznie na Chrystusie Jezusie, wiedzie na manowce, staje się bezużyteczną wydmuszką. Takie nauki stają się niezależnymi tworami.


Całe posłannictwo Pawła w liście do Rzymian, osadzone jest w Jezusie Chrystusie!


  Ewangelia Boża o Synu Jego jest mocą Bożą ku zbawieniu, dla każdego kto uwierzy, w niej objawia się Boża sprawiedliwość. Dlaczego? Paweł wskazuje na PRAWDĘ o tym, że wszyscy, bez żadnego wyjątku, są pod panowaniem grzechu. Wobec Prawa Bożego wszyscy podlegają osądzeniu jako ci, którzy odstają od Bożej sprawiedliwości.


W części Rzym. 1: 18-32, Paweł pisze, że "oni" nie oddali czci Bogu. Trzecia osoba liczby mnogiej. Zaś od Rzym. 2: 1-29, zmienia adresata, zwracając się w drugiej osobie liczby pojedynczej "Ty". Jest to bardzo wyraźne i moim zdaniem jest to świadomy zabieg Pawła.


Ktoś, kto jest przekonany o swojej pobożności, znajomości Prawa, o swoim oświeceniu, czytając "o nich", przyznaje rację apostołowi, może wraz z nim stwierdzić "ich" grzeszny stan, właściwie ocenić "ich" zwyrodnienie, odstępstwo.

Lecz nagle następuje zwrot! "Ty" nie masz żadnej wymówki, ty, który osądzasz! Bo czynisz to samo! Reflektor nagle odwraca się "od nich" i zwraca oślepiający strumień światła na "ciebie". 
Pobożny, w swoim mniemaniu, człowiek, nagle staje przed poważnym testem. Musi sprostać NAJWYŻSZYM WYMAGANIOM!


Okazuje się, że nie ma usprawiedliwienia dla nikogo i cały świat podlega osądzeniu przez Boga. Wszyscy są uznani przed Bożym Sądem za "WINNYCH". 
  

Kto więc z ludzi może się chlubić przed Bogiem?

"Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary." 
Rzym. 3: 27

Usprawiedliwić człowieka z grzechu może tylko Bóg. Abraham został usprawiedliwiony przez Boga, gdyż Abraham uwierzył Bogu. 
Tak też każdy, kto wierzy Bogu, który wskrzesił Jezusa Chrystusa z martwych, zostaje przez Boga usprawiedliwiony. 
Jezus Chrystus został przybity za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych, dla naszego usprawiedliwienia. Trzeba w to uwierzyć!

Bóg usuwa grzech, potępiając grzech w przybitym do krzyża Chrystusie Jezusie. Człowiek nie jest w stanie nic do tego dodać. Zrozumie to każdy, kogo serce jest złamane z powodu jego własnych grzechów.

Prawo Boże jest doskonałe i bezwzględne!

Dlatego Paweł staje w jednym szeregu z wszystkimi ludźmi i stwierdza: nędzny ja człowiek!

"Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. 
W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach."
Rzym. 7: 22-23

Wszyscy! W Rzym. 1: 18-32 - "ONI", Rzym. 2: 1-29 - "TY", Rzym. 7: 7-24 - "JA". 

Dziękujmy Bogu, że jest jeszcze jedna osoba, która do żadnej z tych grup nie należy, lecz postanowiła z własnej woli związać się z nimi wszystkimi: "ON".
Właśnie to "ON" jest wszystkim, dla wszystkich. Albo wszystko jest "W NIM", "PRZEZ NIEGO", "DLA NIEGO", albo to wszystko jest niczym.

W tym kontekście widać wyraźnie, dlaczego Paweł w liście do Rzymian, chcąc przekazać całą istotę Ewangelii, musiał zacząć od następujących słów: 

 "To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 
Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 
Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce."
Rzym. 1: 19-21 


Jeśli naprawdę zrozumiemy nasz opłakany stan, mianowicie, że przed Sądem Bożym wszystkie dowody świadczą przeciwko nam i że nie zasługujemy w najmniejszym stopniu na ułaskawienie, jest dla nas nadzieja. Natomiast jeśli w dalszym ciągu chcemy dowieść przed Bogiem, że jesteśmy sprawiedliwi, musimy sprostać wymaganiom całego Prawa Bożego. Musimy jednak wiedzieć, że Bóg nie usprawiedliwi nas na podstawie uczynków dokonanych zgodnie z Prawem. Bóg nadał Prawo, aby grzech w nas się ujawnił, gdyż przyczyna choroby człowieka tkwi w jego wnętrzu. 

 "Kto zachowuje całe Prawo, a w jednej rzeczy wykracza, wykracza przeciw całemu (Prawu). Ten bowiem, który powiedział: "Nie cudzołóż!", powiedział także: "Nie zabijaj!" Jeśli więc nie dopuszczasz się cudzołóstwa, ale zabijasz, naruszyłeś Prawo"
Jk. 2: 10-11

  "Tak więc ci, którzy wierzą: mają błogosławieństwo razem z wierzącym Abrahamem. Ci natomiast, którzy powołują się na uczynki nakazane przez Prawo, ściągają na siebie przekleństwo. Napisano bowiem: Przeklęty niech będzie każdy, kto nie zachowuje wiernie wszystkich przepisów zawartych w Księdze Prawa". 
Jest rzeczą zrozumiałą, że nikt nie doznaje usprawiedliwienia u Boga przez Prawo, ponieważ napisano: "Sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze". Prawo nie uwzględnia wiary, lecz powiada: "Kto wypełnia przepisy Prawa, żyć będzie dzięki nim".
Gal. 3: 9-12

"A wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu."
Rzym. 3: 19-20

Jeśli więc nasze serce skruszeje i zadrży przed Bogiem, odsłoni się przed nami największa tajemnica, ukryta w Jezusie Chrystusie. Dobra Nowina! 
Tak, Ewangelia, to znaczy Dobra Nowina! Właśnie to jest główne przesłanie listu do Rzymian i całej nauki apostolskiej:

 "Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. 

Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. 
Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa."
Rzym. 3: 21-26

Usprawiedliwienie z grzechów, które Bóg mi ofiarował przez wiarę w Jezusa Chrystusa, to podstawa, na której mogę budować moje życie z Bogiem.
Jeśli Bóg mnie usprawiedliwił, dzięki śmierci Pana Jezusa Chrystusa, dał też możliwość prowadzenia sprawiedliwego życia. W jaki sposób staje się to możliwe?

"Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?" 
Rzym. 6: 2

"...dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu."
Rzym. 6: 6

"Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia"
Rzym. 6: 13

Pan Jezus w czasie ostatniej wieczerzy obiecał posłać Ducha Świętego. Jan Chrzciciel tak określił działo nadchodzącego Mesjasza: 

 "Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. 
Ma On sito w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym ."
Mat. 3: 11-12

Bóg, powołując mnie przez Pana Jezusa Chrystusa, udziela swojego Ducha. To On daje zmysł, zrozumienie, rozróżnienie, poradę, pocieszenie, przekonanie o tym co podoba się Bogu, wprowadza we wszelką prawdę. Tutaj rozpoczyna się moje życie w posłuszeństwie Duchowi Jezusa Chrystusa. Czy jako powołany, pójdę bezwzględnie za głosem Ducha Świętego? W życiu z Bogiem nie istnieje żaden automatyzm! Potrzebny jest akt posłuszeństwa. Aby jednak posłuszeństwo stało się aktem kochającego serca, potrzebna jest przemiana serca i umysłu. 
W tym właśnie leży przyczyna największego nieszczęścia, że natura człowieka stała się wrogiem Boga. Dzieło Boże w Jezusie Chrystusie zmierza do przewrócenia człowiekowi utraconego miejsca - przy stole pojednania ze swoim Ojcem.    
Zagubiona dusza ludzka wie o istnieniu Boga i cierpi katusze nienawidząc Go! Swojego własnego Stwórcę.     

ZGROMADZENIE WYBRANYCH

   Przed swoją śmiercią krzyżową, Pan Jezus Chrystus spędził swoje ostatnie chwile na wieczerzy paschalnej, wraz z dwunastoma uczniami. Spoż...